Minęły dwa miesiące. Dziwne dwa miesiące. Nikt z nas, którzy 10 kwietnia nie mogli uwierzyć w to co się stało, nie mógł nawet w najgorszych przypuszczeniach, przewidzieć jak to się wszystko dalej potoczy. Że będą manipulacją i pomówieniami wycierać ich z naszej pamięci i jedyny kontekst, w którym będą ich wymieniać to "96 ofiar katastrofy".
Zastanawiam się, co robiłby teraz ALEKSANDER SZCZYGŁO.
Mam pewność, że zdecydowanie utrudniłby insynuacje wobec pilotów, prezydenta i wszystkich potencjalnych "winnych". Mam pewność, że byłby bezkompromisowy w walce o prawdę.
Brakuje go bardzo. Jego mądrości, patriotyzmu i szlachetności, którą miał wypisaną na twarzy.
Popatrzcie na to zdjęcie i wyobraźcie sobie, czy byłby w stanie wygłosić po rusku jakiekolwiek przeprosiny? Czy widzicie go w objęciach Putina?
Wybierając kategorię, przez chwilę wrzuciłam "wspomnienia" i zrezygnowałam. To musi być w kategorii "polityka". Ludzie tego kalibru nie mogą przenieść się do wspomnień. Muszą być z nami i determinować nasze wybory.
Wypełnijmy jego wolę 20 czewca.
Komentarze